sobota, 1 czerwca 2013

Skandal "Głodomoriusz"

- „Głodomoriusz”, największa pizza w Świętokrzyskiem, 70 centymetrów nieba, słucham? - odezwał się znudzony głos pracownika. Zadzwoniłem do lokalu, żeby porozmawiać z jej właścicielem o kontrowersyjnych ulotkach i firmowych pudełkach, które wędrują po naszym mieście, wzbudzając protesty mieszkańców i lokalnych organizacji kulturalnych.


Adam Kanister, właściciel kieleckiej pizzeryji „Głodomoriusz”:

Chodzi o „nasze kulinarne zadanie - wykarmić dziecko w Sudanie”? Wcale nie uważam tego za obraźliwe. Widziałem o wiele gorsze ulotki. Na przykład dziewczyna na Sienkiewicza rozdawała kiedyś ulotki „Uwaga na raka”. Kto chce słyszeć o raku? To nieestetyczne. Czemu Sudan? Kiedyś kolega-fotograf pokazał mi zdjęcia z Sudanu i dzieci na tych zdjęciach wyglądały naprawdę okropnie. Czarne, płaczące, wychudzone. W Kielcach by ich do pierwszej komunii nawet nie dopuścili. A ja postawiłem przed sobą wyzwanie, że wykarmię dziecko nawet w Sudanie. Moje 70 centymetrów powali każdego. Wszystko po to, żeby później podeszło do mnie i powiedziało „panie kolonisto, najadłem się”. I to będzie najpiękniejszy dzień mojego życia.

A jak na pomysły Kanistra reagują mieszkańcy Kielc?

Aśka Dmuchawa, honorowy prezes fundacji „Kocham kulturę” i właściciel firmy „Precz z kulturą”:

Nienawidzę tego pomysłu, bo jestem nim zachwycona. Najgorsze jest to, że tacy ludzie nie mają pojęcia, jak bardzo są potrzebni. Niestety jest ich coraz więcej. Mam nadzieję, że pozbędziemy się tych ulotek i zrobimy wszystko, żeby rozpocząć dodruk.

Trevor Nowak, właściciel bloga „Ech, te Kielce”:

Nie jestem zaskoczony. Jestem gejem. Te ulotki to żywica Kielc, esencja dusznej ezoteryki tego miasta, tak się tu dzieje, tacy są tu ludzie. Chociaż nie wszyscy. Niektórzy są gejami. Tak, jak ja. Piszę o tym na moim blogu. Szczerze, boleśnie, bez żelu. Zapraszam.

Ksiądz Mateusz, kielecki duchowny:

Potworność. Ale tymi dziećmi w Sudanie mógłbym się zaopiekować.

Rafael Durando, kielecki poeta współczesny:

Pierdolę to mać kurwa.

Agnieszka Niedajewska, studentka Galerii Korona:

Chciałam pozdrowić dwóch chłopaków, którzy uśmiechali się wczoraj do mnie i do koleżanki pod śmietnikiem na Ślichowicach. Jeśli chcielibyście kiedyś odzyskać portfele, to polubcie ten wpis. Blondynka w niebieskiej koszuli.

Waldi Malaski, przedsiębiorca z Kielc:

To niedopuszczalne, żeby ktoś zarabiał pieniądze na ludzkiej krzywdzie, a ja nie.

Józef Mierda, były emeryt:

Śmiecą strasznie.

Po panu Józefie zgłodniałem troszeczkę od tej całej przepytywanki i postanowiłem sprawdzić, czy "Głodomoriusz" karmi lepiej niż się promuje. W przypadku pizzerii najważniejsza jest jakość jedzenia, a nie mówienia.
- „Głodomoriusz”, największą pizza w Świętokrzyskiem, 70 centymetrów nieba, słucham? - odezwał się znudzony głos pracownika.
- Dzień dobry! Poproszę coś dobrego z dużą ilością składników!
- Proponuję Holokaust na grubym cieście w rozmiarze monstrum.
- Poproszę jeszcze raz z właścicielem.