sobota, 16 listopada 2013

Kielconkowcy


Coraz większa liczba kielczan, zwłaszcza młodych mężczyzn, przemieszcza się po mieście z dłońmi wsuniętymi w kieszenie spodni. To objaw zmarznięcia? Już od dawna nie. To przede wszystkim szkodliwe zjawisko. Doszło już nawet do incydentów kryminalno-szpitalnych. Student UJK został aresztowany, bo nie dał rady zapłacić rękami za bilet z Domaszowic do Kielc ("miałem związane ręce"). Młodociany członek alternatywnego zespołu muzycznego kupił zbyt ciasne rurki i złamał siedem palców u ręki podczas próby spoczęcia za zestawem perkusyjnym ("zapomniałem"). Skąd zatem popularność kieszonkizmu?


Ujść jak najdalej bez wyjmowania

- Bo jest zajebista. Każdy ci to powie. - tłumaczy Maciek Wertykalski (19 l.), który trzyma ręce w kieszeni od 16 lat -Najlepsi wyjadacze nauczyli się zaspokajać wszystkie swoje potrzeby życiowe bez wyjmowania. Przejście i przejechanie przez pół miasta to już w ogóle podstawa. Wyjęcie oznacza fail. Ja ćwiczyłem w zimę. Kumple rzucali mnie w mordę śnieżkami, a ja robiłem okrążenia bez wyciągania.
Maciek zgadza się zabrać mnie na małe szkolenie połączone z prezentacją. Trafiamy na Plac Wolności, gdzie chłopak natychmiastowo zwraca moją uwagę na grupkę dziewcząt w wieku licealnym.
- To suczki ze Śniadka. Pierwsza klasa. - jego kąciki ust unoszą się w mimowolnym uśmieszku - Myślisz, że po co tu stoją?
- Wyglądają, jakby po prostu rozmawiały. Ale coś mi mówi, że na kogoś czekają.
- Nailed it, my friend. To gra z otoczeniem. Gadka jest o niczym, to tylko chichot. Słyszysz to "ichi chi cha"?
Wytężam słuch i po chwili dopływa do mnie piskliwe "ichi chi".
- Słyszę "ichi chi". 
- Spokojnie. Poczekaj.
Cisza. Nad głowami przeleciał nam dworcowy gołąb. Przeszła pani z wózkiem bez jednego kółka. I...wreszcie! "Ichi chi cha!".
- Jest!
- To nasza melodia. Wyzwanie. "Idź, gościu, tylko nie wyjmuj".
- Co im zaimponuje?
- Musimy przejść na bezręce do monopolowego, zrobić kółeczko wokół rynku i na końcu musisz spytać mnie o godzinę.
Wykonaliśmy jego plan bezbłędnie. W końcu podszedłem do Maćka.
- Przepraszam, która godzina?
On wtedy udał, że nie słyszy i splunął na trawnik w pobliżu "Pieprzu i Bazylii". Odszedł szybko, gwałtownie rzucając głową w lewo i prawo. Z grupki odłączyła się jedna dziewczyna i podbiegła do Maćka.
- Ej, sorry. Nie wiesz, jak dojdę na Plac Wolności?
- Jesteś na Placu Wolności. 
- Wydawało mi się, że jeszcze nie doszłam...
- Pomogę ci.

Ideologia Kielconkowców

Doktor Karakański z Politechniki od lat zajmuje się fenomenem kieszonkizmu.
- To niebezpieczna, ale wciągająca gra. - wyjaśnia - Podobne symbole towarzyszą nam od czasów jaskiń i sklejonych włosów. Gdyby pies nosił spodnie, to też trzymałby łapy w kieszeni. Człowiek od zawsze ma przecież tendencję do utrwalania rzeczy nieuchwytnych w coś, co można dotknąć i zobaczyć. W Kielcach jest to pół etatu i kieszonkizm właśnie. 
Zdaniem Karakańskiego kieszonkizm może być objawem syndromu seksownego zobojętnienia. 
- Obiekt rękowkieszenny wysyła w eter konkretny przekaz:

Jestem pewny siebie. Mam wszystko gdzieś. Niezbyt chce mi się z Tobą rozmawiać, ale popatrz na mnie jeszcze chwilę. Jestem zdystansowany do kupowania dwóch bułek, paczki jajek i kilograma wołówki. Jem, co popadnie, ale mogę coś zjeść z Tobą. Jestem zdystansowany do patrzu, słuchu i czytu. Wszystko zaliczyłem, ale mogę jeszcze zaliczyć coś z Tobą. Jestem zdystansowany do mojej fascynacji treścią w Internecie. Jestem obojętny i energiczny. Przed śmiercią chcę umrzeć na własnych warunkach.

- Należy stosować tę umiejętność rozważnie. Bardzo łatwo nabawić się kontuzji ręki albo głowy.
- Głowy?
- W Kielcach można przyrżnąć za nieprzywitanie. - przestrzega doktor.

Odłamy kieszonkizmu

1. Grzebacz



Zanurzenie: głębokie. 
Opis: Tak zwane ściskanie ogórka kieszonego. Obiekt poszukuje niestrawionej bułki albo próbuje dyskretnie naciągnąć skarpety na wysokość uda.

2. V jak Vendetta 



Zanurzenie: średniogłębokie. 
Opis: Rozmawiające ze sobą kciuki utrzymują się na powierzchni; przypominają dwójkę skinheadów na randce w kinie Helios. Rozmiarem mogą budzić skojarzenia z rogami ślimaka, ale i byka. Pełnią funkcję erotycznego radaru.

3. Autsajder 


Zanurzenie: płytkie
Opis: Paluch wyklęty, wiszący nad przepaścią niczym Gandalf i Scarlett O'Hara wśród niemogących się zdecydować łap. Sytuacja patowa spowodowana ciasnotą kieszeni, tłustym udem albo brudnym kciukiem.

4. Analityk (aka odbytwatel)


Zanurzenie: zmienne
Opis: Splecione literą "X" ręce kontrolują perystaltykę organizmu. Czasem trzeba zatrzymać, czasem podrażnić.