piątek, 8 listopada 2013

"Strasznie mataczą" - radny podkieleckiej gminy chce zdelegalizować matactwo



- Pan sobie nawet nie wyobraża, jakie tu jest mataczenie. Matactwo goni matactwo. - rozkłada ręce Kopytnicki (61 l.), który złożył do wójta gminy Burbonice oficjalny wniosek o delegalizację matactwa.

Namataczywszy

Dlaczego ludzie mataczą?

Bo chcą i muszą. A muszą tylko wtedy, kiedy chcą. "Ten, co kozaczy, to zawsze mataczy. Ten, co niemowa matactwo jego schowa". Mataczenie wyssaliśmy z mlekiem matki. Przechodzi z pradziada na dziada i odwrotnie.

Z dziada na pradziada?

Dziad też czasem chce wykiwać pradziada. 

Mataczą wszyscy?

Wszyscy. Każdy jeden. Oni tak mataczą, że mnie Podstolina boli. Był u nas na wsi taki Chałupnik i po tym, jak go Bozia wezwała, przeczytali testament jego, gdzie pisał, że nigdy w życiu nie mataczył i prosi o modlitwę za dzieci i żonę swoją.

Dlaczego pan mu nie uwierzył?

Bo to był nasz proboszcz.

Na co pan liczy składając wniosek o zniesienie matactwa? To w ogóle możliwe?

Wójt Osiałek to matator pierwszej wody, ale ja chcę, żeby ludzie wiedzieli, że u niektórych nie ma zgody na mataczenie. Że jak chcą, to niech mataczą gdzie indziej, zagranicą. Jakby ludzie nie mataczyli, to by dzieci zdrowsze były.

Natychmiast dzwonię do wójta gminy Burbonice Adama Osiałka.

Achilles

Sprzedaż działek, słucham?

Halo, dobry wieczór. Rozmawiam z panem Adamem Osiałkiem, wójtem gminy Burbonice Dolne?

Tak, przy telefonie Adam Osiałek, wójt gminy Burbonice Dolne.

Dobry wieczór, panie wójcie. Dzwonię z bloga internetowego Wiciski. Chciałem się dowiedzieć, jaka jest pańska opinia w sprawie wniosku o delegalizację matactwa złożonego przez Józefa Kopytnickiego.

Owszem posiadam opinię, aczkolwiek jest to dokument pozbawiony Achillesa prawnego.

Achillesa prawnego?

Mocy prawnej. 

Czyli nic pan nie zrobi z mataczeniem?

Prowadzę zaprzysięgłą walkę z mataczeniem od ukończenia szkoły podstawowej w Neptunowie. Robię wszystko, co w mojej pięcie, żeby zmieść matactwo z powierzchni ziemi. 

Pan Józef twierdzi jednak, że jest pan "matatorem pierwszej wody".

Proszę pana, ze strony Józefa był już wniosek o zniesienie krzywizny dróg, wniosek o pogrom krzywdy ludzkiej i anihilację mniejszego zła. Swojego czasu posądził swojego świętej pamięci sąsiada Alojzego Petardę, że jest w pierwszej linii potomkiem diabła  i służył w SS.

Jego sąsiad był nazistą?

Harcerzem Szarych Szeregów.

Poparcie społeczne jest jednak duże. Internauci założyli fan page "Strasznie mataczą", który lubi już prawie 50 tysięcy osób. Nic pan z tym nie zrobi?

(ciężkie westchnienie) Sympatia ludzka na miękkiej pięcie jeździ. A poza tym, to co pan myśli? Że ja powiem "koniec z matactwem" i nagle matactwa ustaną? Nie ustaną. Do tego potrzeba setek lat zaborów, śmierci polskiego papieża w każdy tłusty czwartek. Albo lepiej - dobrej ustawy. Ale przy tworzeniu ustaw też mataczą i dziurkę zrobią szpileczką, żeby matactwo mogło się prześliznąć.

Skoro każdy twierdzi, że nie chce mataczyć, to dlaczego każdy mataczy?

Bo mataczy, kiedy mówi o niemataczeniu. Pan by nie mataczył, kiedy by mataczył?