Artykuł sponsorowany
Are you znudzony nieograniczonymi możliwościami telefonów komórkowych, które zaczynają nas ograniczać? Are you czasem samotny? Czasem jesteś, don't you? Firma Samsłów opatentowała w zeszłym miesiącu rewolucyjny wynalazek - gadający smartfon Gadaksy. Wystarczy pokręcić Tarczą i gotowe! Check it out!
- Dzisiejsze telefony są jak moja żona. Niezrozumiałe, pokićkane, co chwila się zawieszają, nieustannie trzeba je podłączać do prądu i po pierwszym upuszczeniu ze schodów są już do wyrzucenia. - twierdzi Stefan Mops, prezes firmy Samsłów. - Gadający smartfon Gadaksy to przy nich powiew świeżego powietrza. Po prostu wykręcasz na Tarczy dowolny ciąg przypadkowych cyfr i gadający smartfon Gadaksy zaczyna do ciebie mówić.
W zeszłym roku Samsłów specjalnie dla tego projektu zastrzegł sobie prawo do wykorzystywania kształtu koła, noża i widelca.
- Nie tyle widelca, co trójzębu. Trójząb obejmuje wiele narzędzi - broń Posejdona, chłopskie widły, sztućce pokarmowe i, uwaga, widełki Gadaksa! - tłumaczy Mops.
- Ale na Gadaksie widoczny jest tylko dwuząb.
- Tym sposobem przechodzimy do zwrotu akcji. Trzeci ząb jest ukryty wewnątrz i pełni rolę anteny!
- Czyli użytkownik będzie mógł korzystać z Gadaksa wszędzie?
- No skąd. Antena jest dla nas. Żebyśmy mogli śledzić poczynania użytkownika. Gadający smartfon Gadaksy to smarton, który nie tylko mówi, ale i przejmuje się swoim rozmówcą.
Format koła został z kolei wykorzystany do budowy przełomowego rozwiązania technologicznego - Tarczy. Jej autorem jest sam Mops.
- Zawsze powtarzam mojej córce, że Tarcza jest dla mnie córką, której nigdy nie miałem. Istne cacuszko. Rozmiar włazów cyfrowych nadaje się nawet dla palców otyłego wieprza, który krąży po galeriach i nigdy nie może znaleźć dla siebie telefonu, bo "przyciski za małe".
Prezes twierdzi, że Samsłów zadbał o to, aby każde użycie Tarczy było przeżyciem unikalnym.
- Otwieranie kontaktów w smartfonie upodobniło się do schodzenia na śniadanie - codziennie witają cię te same przykre mordy. I depresja gotowa! - ostrzega prezes Mops - Dlatego nie bawiliśmy się w przestarzałe wyświetlacze. W Gadaksie nie da się dodać numeru ani jako znajomego w serwisie społecznościowym ani jako kontaktu w książce adresowej. Bo po co? Wykręt numeru ma być przygodą, odyseją w nieznane.
Wykręt testowy
Przyszedł czas na pierwsze użycie gadającego smartfonu Gadaksy. Mops z nonszalancją wykręca trzy przypadkowe cyfry na tarczy smartfonu.
- Straż pożarna, słucham. - odezwał się męskim głosem Gadaksy.
- Hello, Gadaksy. How dziś are you? - spytał zadowolony prezes Mops.
- Straż pożarna, słucham.
- Coś nie w sosie. Gadaksy, pogoda tomorrow Kielce.
- Pan w sprawie powodzian?
- Będzie lało. - Mops pokiwał głową ze zrozumieniem - Gadaksy, how far Kielce od Cedzyna.
- Zalanie w Cedzynie. Wysyłamy jednostkę numer osiem.
- Bingo! Osiem! - Mops podskoczył radośnie - Gadaksy, you are killing it today!
- Ofiary śmiertelne. Przełączam do najbliższej jednostki policji.
- Policja. Proszę podać miejsce swojego położenia.
- Najczęściej łóżko, Gadaksy. -oznajmił Mops.
- Gdzie znajduje się łóżko?
- Od miesiąca in the kitchen. My wife mnie wyrzuciła z łóżka, Gadaksy.
- Ofiara została wyrzucona z łóżka.
- To ona jest ofiarą, not me. Dostała w kinola so hard, że odwaliła 3 maja na całej pościeli. Ale later i tak wrzeszczała, Gadaksy.
- Poszkodowany prawdopodobnie żyje. Przełączam do najbliższego oddziału pogotowia.
- Ale bomba! - zachichotał Mops.
- Gdzie?
- Bye, Gadaksy.
- Proszę się nie...!
Prezes odłożył słuchawkę i popukał w nią kilkukrotnie.
- Widzi pan? Tym można utulić do snu albo zabić. Wszystko. Nic dziwnego, że mamy już dwa miliony zamówień. A wie pan dlaczego? Bo ludzie mają już dość urządzeń, których nieustannie potrzebują. Ludzie potrzebują urządzenia, które potrzebuje ich. Taki jest Samsłów Gadaksy.
- Jeszcze jedna kwestia. Koło i trójząb są zrozumiałe, ale w jakim celu zastrzegł sobie pan prawa do wykorzystywania kształtu noża?
- Zrobiłem to prewencyjne, bo tak naprawdę nienawidzę noży. Nie chcę, żeby ktokolwiek ich używał. W szczególności moja żona.