piątek, 31 maja 2013

Maile tęsknoty

Polchat przestał istnieć w 2012 roku
Będąc z lekka ściekomentalnym tęsknię sobie od karty do karty za szambem dziewiczego Internetu; za dziećmi-małpami z dobrych domów, którym wydawało się, że wklikali się w dzielnicę czerwonych świateł i mogą dymać zbrodnię bez kary; za pomarańczą Gie Gie i java-skupiskami radosnych zboków, dewiantów i fascynatów układu pokarmowego; za okazjami do pobycia niesobą, bez dryfu w terrorze bycia sobą do sześcianu. 

czwartek, 30 maja 2013

Kropek szuka jedzenia


Moje T9

Nazywają go Jamesem Joyce'em świata mobilnego. Oskar Fleja z Czarnowa pisze  pierwszą w Polsce powieść esemesową pod tytułem "Moje T9". Wywołuje nią zachwyt na Facebooku i wściekłość wśród krytyków.

środa, 29 maja 2013

Studniówka Muppetów



Śmiech ma ogromną przewagę nad nieśmiechem, bo śmiech jest słyszalny. Rechot zwłaszcza. Nieśmiech z kolei cichutko oczekuje w kącie na przechodnia, który poda mu dłoń i powie "masz rację". Po obejrzeniu "Hotelowych manewrów, czyli błogiego s-pokoju" w Żeromskim patrzę zatem nieśmiechowi głęboko w źrenice i zapraszam go na nieśmieszny podwieczór w bistro Lou Lou. Zamówimy zupę cebulową i dla odmiany ożywczo się nie pośmiejemy z rzeczy nieśmiesznych zamiast nie śmiać się z rzeczy, które za wszelką cenę śmieszne być próbują. Ale nie są.

Kropek idzie do Teatru Żeromskiego


wtorek, 28 maja 2013

Na ciepło



Piekarnię pod Telegrafem lubię dlatego, że jest jak śmierć - z każdego miejsca mam do niej blisko. Nawet z oddalonego o 60 kilometrów Opatowa bliziutko mam, bo przecież jedzie się szybko, krajobraz swojskim żółtkiem malowany i trząść zaczyna dopiero na wjeździe przy Sandomierskiej. Mogę nawet nie wyjeżdżać z Opatowa, bo tam też wypieka Piekarnia pod Telegrafem. Ale z brudnej przekory wyjadę, bo chcę opowiedzieć o jej drobnych przywarkach, które wypalają buły umysłu mojego.

niedziela, 26 maja 2013

Ballada o mokrym pecie

Widok mokrego peta leżącego na przystanku "Os. Ślichowice" stanowi przecinek życia. Gdybym pojechał do Barcelony i muskał stopy la Sagrada Familia i przy małym palcu ujrzał mokrego peta, to zmiąłbym w umyśle obrazek tego peta, jak dziecko źle zaczęty rysunek, żeby za moment trachnąć go za siebie. Chcę pamiętać Gaudiego, pamiętać chce wino półsłodkie wytrawne; nie mokrego peta - wisienkę na torcie każdego chodnika. Mokry pet przechodzi w niewidzialność człowieka, który go porzucił. Przestaje być przedłużeniem grymasu twarzy. Pet leży nietknięty, więc przestaje być zauważalny, wzorem żebraka, co wykłada się na Sienkiewki sekcyjnym stole. Siostro, skalpel, musimy wykroić środkowy zmysł odczuwania.

O ślimaku, drwalu i misiu Koronku

Działo się to przedwczoraj albo pojutrze,
W Przedborskim Parku Krajobrazowym,
Historia o piórkach, rybiej łusce i  futrze
I o magicznym pomoście dwumilowym,

Mama sarenka sarniątko zgubiła swoje,
Na tym pomoście przy rzeczce Lubawa,
Rzekła do karpia "gdzie Kopytko moje?",
"Niech w galarecie skonam jako potrawa,

sobota, 25 maja 2013

Teoria percepcji na przykładzie Agathy


piątek, 24 maja 2013

Poszukując Zegar Mana

























Zainspirowany niesamowitym filmem Malika Bendjelloula o amerykańskim budowlańcu meksykańskiego pochodzenia, który zrobił karierę na tym, że przestał śpiewać, postanowiłem i w Kielcach poszukać podobnego przypadku. 

Kazik - mistrz wbijania pinu

"Jestem po prostu szybszy od innych" - twierdzi z rozbrajającą szczerością Kazimierz Wilkołak (59 lat), który stał się w Kielcach nieoficjalnym mistrzem szybkiego wbijania pinu podczas płacenia kartą debetową. W większości okolicznych sklepów stał się już żyjącą legendą.


czwartek, 23 maja 2013

Telewizyjny dziad o TVP Kielce


środa, 22 maja 2013

O konsumpcji Książek

Cześć, mam na imię Magda, mieszkam w Kielcach i chciałam zrecenzować dla Was naprawdę rewelacyjną Książkę. Zacznijmy od początku. Książka przyszła do mnie wczoraj pocztą. Pan listonosz był bardzo miły, dlatego tym chętniej zabrałam się za analizę przesyłki. 

Tata-równiacha z Kielc


wtorek, 21 maja 2013

Coolbook

"The song remains the same" śpiewał Dead Zeppelin. I miał rację, bo oto znów słyszymy starą śpiewkę o tym, że Facebook przestaje być fajny, czyli cool; ciekawy, czyli cool; pociągający, czyli cool. Trochę zarobił, ale kilka milion użytkowników stracił. Później za to nie zarobi, ale zyska. Marka Facebook rzeczywiście może przestanie być interesująca, ale przydatne nie przestanie być to, co oferuje. Może więc będziemy się spotykać pod skrzydłami innego Wielkiego Brata? Co może być cool w przyszłości? Oto kilka propozycji:


Zagadkowa Triado

Na potwierdzenie słów o poetyckości posągów Zagadkowej Triady pogańskiej z Łysej Góry, zamieszczamy szybko napisany wiersz pod tytułem "Zagadkowa Triado".

Czymże Ty byłaś, Zagadkowa Triado,
Moja córka Claudia i mój synek Madox
Mówią, żebym kupił phone'a i aplikację,
Która wskaże Twe kamienne konotacje,

Triado Zagadkowa, czymże jesteś teraz,
Od miesięcy na letni płacz mi się zbiera,
Bo żona moja Rebeka, z domu Cukierek,
Poszła na Łysą Górę po szybki numerek,

Zagadkowa Triado, co z Tobą później?
Wiesz, że z przyszłością bywa różnie,
Podotyka Ciebie jeszcze kilka bakterii,
A nieważne, kończę, bo idę do galerii.

Ja jako Wici

Dzidobry, drogi Czytelniku. Wczoraj założyłem nowego bloga. Tego bloga. I dziś ma on już 104 wpisy. Znaczy jestem spamobombą? Zimno. Jestem flaszmobowcem? Zimniej. Jestem nienormalny? O, cieplej. Ale wciąż letnio. Mogę powiedzieć Ci za to, kim byłem ostatnio - profilem fejsbukowym kieleckiego informatora kulturalnego Wici.info. Odwczorajsza zawartość Wicisków to po prostu moje ostatnie żniwa zebrane z tablic, osi i niebieskich czeluści fenpejdża. Kolejne zawitają już tam co najwyżej jako żebrolink. Teraz rozkładam swoje klamoty tutaj. Tera tuta. Dlaczego?

Problemy egzystują wszędzie


Podinterpretacje


Naiwne pytania


Miś


Chcemy ocieplić wizerunek prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego w oczach tych, którzy nie czują do niego zbytniej sympatii. Wyobraźmy sobie więc, że prezydent Kielc Wojciech Lubawski od wielu lat posiada pluszowego misia, którego nazwał Miles. Konsultuje z nim wszystkie ważne decyzje, nosi w walizce i często zasypia u jego boku.

(fot. Paweł Małecki; przepraszamy, panie Pawle)


Z życia pojemnika na odpady szklane numer 455, os. Podkarczówka.


Wirtualne Środowisko Nieudanej Biby, cz. 4


Końcowa faza WŚNB (Wirtualnego Środowiska Nieudanej Biby). Sobota, nad ranem. Znakomita większość gości gra w nieprzytomnego Twistera na dywanie. Wy, chcąc jak najszybciej wrócić do domu i o wszystkim zapomnieć, ze zniecierpliwieniem oczekujecie taksówki. My, czyli pozbawiony już kostiumu dyni Bobby, tańczymy przytuleni do pięknej blondynki. Z Windows Media Player ulatniają się delikatne takty „Im więcej ciebie, tym mniej” Natalii Kukulskiej. 

Wirtualne Środowisko Nieudanej Biby, cz. 3


WŚNB (Wirtualne Środowisko Nieudanej Biby) przeprogramowuje się na zwrot akcji. My jako Bobby, nadal ubrany w kostium dyni, konsekwentnie siedzimy obok Was na kanapie. Główny nurt biby przeniósł się do wyścielonego starym dywanem centrum pokoju. Siedzi w nim po turecku piękny dwudziestoletni Maciek. Ma jasną jak życiowe cele grzywkę, opadającą mu wodospadem nierównym na delikatne czółko i naciśnięty na czoło worek kartofli. Gra na gitarze klasycznej utwór "Tears in heaven" Erica Claptona. Wszystkie ośmioro dziewczyn obecnych na domówce siedzi wokół niego zasłuchana po uszy i dekolt.
- There be no more tears... - szepcze Maciek.
- Jebany Alvaro. - ściskozębimy w waszym kierunku.

Wirtualne Środowisko Nieudanej Biby, cz. 2


WŚNB (Wirtualne Środowisko Nieudanej Biby) nurkuje w głąb nocy. Jako Bobby nadal twardo siedzimy obok Was na kanapie. Dołączył do nas Chwicken, czyli Janek Stefczyk ze Ślichowic. 

Wirtualne Środowisko Nieudanej Biby


Rozpoczynamy symulację WŚNB (Wirtualnego Środowiska Nieudanej Biby). Piątek wieczór. Wyobraźcie sobie, że trwa domówka na Podkarczówce. Wici.Info to teraz nie Wici.Info. Mamy na imię Bobby, pracujemy w ubojni bydła w Domaszowicach i siedzimy obok Was na kanapie. Mamy opaleniznę Iglesiasa i cerę Pattinsona, mięśnie Hemswortha i czar Woody'ego Allena. Jesteśmy przebrani za dynię, bo trafiliśmy na domówkę-bal przebierańców. Podchodzi do nas gospodyni imprezy Kasia, która jest modelką Off Fashion, więc każe nazywać siebie Kashia - host of the jumpreza.

Człowiek niedzielny


Słońce leniwie wdrapuje się na dach Kolportera. Tłusty bastion Echa spływa blaskiem znaków towarowych zastrzeżonych. Deptak sienkiewiczowski wypluwa z siebie kolejne gałki lodów. Zabajone i wanilia wędrują od Kaceka do Pekape w skwierczącej pięści człowieka niedzielnego. 

Podklasztorna


Ulica Podklasztorna, fragment przytulony do Karczówki, ma w sobie ułomność i niespodziewanie. Nocą zwłaszcza. Uwolniona od jakotakości rozwoju cywilizacyjnego reszty miasta, pielęgnuje przyjemny rodzaj stagnacji; oderwania zupełnego. 

Geneza klienta


Nasz ulubiony typ klienta to klient, który ma potrzebę wyjaśnić sprzedawcy, dlaczego stał się klientem.
- Chciałam kupić taką doniczkę do papryki ozdobnej, bo kupiłam taką saszetkę tam w sklepie obok dworca, bo przyjechałam autobusem i było bliziutko. Taką niską bym chciała i taką dużą, bo ja tam mam w ogródku takie puste miejsca. Nie wiem dlaczego, bo przez lata zawsze coś tam stało i w tym roku jakoś nic nie stoi, dlatego szukam teraz doniczki do stania.
- Nie ma.
- Mhm. Do widzenia.

The Dude


Wydarza się Wam czasami, że spotykacie osobę, która jest Wybrana, jest The Dude albo The Chick? I czujecie się jak Neo w pierwszej rozmowie z Morfeuszem? 
- Welcome to the Matrix. Tak wygląda świat bez makijażu.
W rozmowie zawsze o krok przed wami. Była w miejscach, do których chcecie pojechać. Zdążyła się znudzić zespołem, o którym opowiadacie. Waszą ulubioną książkę przetłumaczyła z nudów na japoński a okładkę wykonała z ryżu. I co chwila wystrzeliwuje w nas serią z Pasjoguna:

Niezręczny Damian


Anka Walkiewicz umówiła się na hangout z Niezręcznym Damianem. Nie na randkę, bo randki przecież nie istnieją. Hangout też by się nie wydarzył, gdyby nie koleżanka Anki, Paula „Wszystko o mojej matce” Treńska, która namówiła ją na spotkanie z „tym nierealnym kolesiem”. Więc oto i są. Anka siedzi z Damianem przy narożnym stoliku w zatłoczonym pubie Scyzorock.

Social Media Manager


Facebook daje pracę i zarobek. Teraz to wiemy, ale nie zawsze o tym wiedzieliśmy. Spójrzmy na oś czasu i odwróconą ewolucję stanowiska Social Media Managera.

Fotograf


- Zrobię ci sesję foto. - zaproponował Marek.
- Robisz zdjęcia? - oczy Reni nabrały blasku.
- Nie, jestem fotografem.
- Jaka to różnica?
- Taka, jak pomiędzy słoniem a słońcem. Wolisz, żebym zrobił ci zdjęcie czy sfotografował, misiu?
- Sfotografował...
- Właśnie. Ale najpierw zdjęcie. Majtek i stanika też.

Eliminacje Miss Mokrego Podkarczówka

Eliminacje Miss Mokrego Podkarczówka, 18 maja

Kandydatka numer 1 – 21-letnia Natasza z Kielc

- Powiedz nam coś o sobie, Natasza!
- Mam na imię Natasza.
- A coś więcej?
- No nie wiem. Współlokatorki nazywają mnie BMWDEKA.
- Co to znaczy?
- Brudne majty wrzucaj do kosza. 

poniedziałek, 20 maja 2013

3. Idokina

Uwaga, wulgaryzmy zastąpione będą zwrotem "teatr wyobraźni".


15 minut do maratonu filmowego

Kino w galerii przypominało prażoną jaskinię o niebieskiej poświacie.
- Mówię czi, zrobi czi szę lepiej. - Kaczper, student Politechniki Świętokrzyskiej energicznym ruchem rozchylił swój portfel na rzep.
- Teatr wyobraźni, a nie lepiej. - warknął Patryk, student UJK – skąd w ogóle macie bilety na ten maraton?
- Karina miała iść z rodzicami, ale się pokłócili, więc mi dała. - burknął Adrian, student Politechniki Świętokrzyskiej.


1,5. Ej, jak lubisz się kochać?


Student UJK i mieszkaniec Osiedla Pod Dalnią Patryk, którego być może pamiętacie ze sprawy zaginionego laptopa  przedawkował mroczniejszą stronę Youtube i postanowił zorganizować wśród Kielczan sondę pod tytułem „Ej, jak lubisz się kochać?”.

- Nadal wyczuwa się, że to jest taki trochę, nawet nie trochę, temat tabu w konserwatywnych Kielcach. Wiadomo, że jeśli wciśniemy TAB na klawiaturze, to przeskoczymy dalej. Ale ja chcę wciskać to tabu bez przeskakiwania. Chcę zostać i słuchać. - mówił nam Patryk po zakończeniu akcji. Oto, co usłyszał.


2. Przeprosziny

Uwaga, wulgaryzmy zastąpione będą zwrotem "smuga cienia".


Późny wieczór w Klubie Ultra Violet

Basia melancholijnie wiosłuje swój drink słomką, która miała być ręką Patryka. Ale nie jest. Tego wieczoru musi trzymać słomkę. I wypychać uszy tęsknotą unicestwianą przez głośny beat.
- Baśku, czemu nie przyjdzie? - spytała Paula. Łzy spływały jej po twarzy.
- Czemu płaczesz, Pipuś? - spytała Renia poprawiając srebrno-zieloną spódniczkę.
- Brokat mi wpada do oczu. Baśku? - potrząsnęła koleżanką.

1. Zaginiony laptop


Uwaga, wulgaryzmy zastępowane będą zwrotem "kakofonia emocji".

Osiedle Pod Dalnią, Kielce, mieszkanie studenckie

- Siemowit - Patryk, student UJK, wszedł właśnie do mieszkania i zrzucił z siebie torbę na laptopa - Nie widzieliście mojego laptopa?
Adrian i Kaczper, studenci Politechniki Świętokrzyskiej, rżnęli właśnie w Fifę na PS3.
- Nie widzieliście mojego laptopa? - Patryk zsunął buty w korytarzu.
- Paczyłeś w torbie na laptopa? - spytał Kacper, nie odrywając wzroku od telewizora.
- Kakofonia emocji, a jak myślisz?
- Kakofonia emoczji mnie to obchodzi.

Wydarzenie życiowe na Facebooku

5 etapów żałoby jest już wszystkim znane i przez wszystkich lubiane. A 3-etapowa prezentacja wydarzenia życiowego na Facebooku? Już tłumaczymy. Dziś nasz redakcyjny znajomy został „oszukany” w sklepie na 20 złotych. Zrobił zakupy za 29 złotych i otrzymał złotówkę reszty z zapłaconych 50. Co powinien zrobić? Jak może zaakceptować ten fakt poprzez przefiltrowanie go przez portal społecznościowy?


Węzeł kielecki

Specjalnie dla Was prezentujemy poradnik bujania się na koncercie kapeli Perfect - zespołu czyjejś młodości, czyjejś starości, czyjegoś dojrzewania i czyjegoś umierania.


Podryw na bluethooth

Nie bierzemy odpowiedzialności za brak połączenia, blokadę połączenia, nieznajomość hasła i pomylenie telefonu pożądanej dziewczyny z telefonem jej irytującej koleżanki.


Eksperyment szklanki


Kulturalny podział obywateli Kielc


Rady na randewu

Piątkowy poradnik "Rady na randewu" podpowiadający, jak być fajnym w niefajnym świecie.


Poniedziałszczyzna


Sobota

Sobota - dzień cucenia i trzeźwienia. Co o niej wiemy? Że jest po piąteszku i przed niedzielą? To trochę mało. Skąd tak naprawdę wzięła się obecna "sobota" i co będzie po "sobocie"?. Zajrzyjmy do Wicipedii.


Piąteczek

"Piąteczek" - wymysł Facebooka i przemysłu etanolowego. Czym jest tak naprawdę? Służymy pomocą.



Poseł Wiesław Guziec o ciężarze sztuki.


Poseł Wiesław Guziec o egzaminie dojrzałości.


Poseł Wiesław Guziec o traktowaniu.


Poseł Wiesław Guziec o paradoksie.


Poseł Wiesław Guziec o wspólnej zabawie.


Poseł Wiesław Guziec o sobie.


Poseł Wiesław Guziec o sztuce.


Poseł Wiesław Guziec o hodowaniu.


Poseł Wiesław Guziec o betonowaniu.


Poseł Wiesław Guziec o smyraniu.


Poseł Wiesław Guziec o dzwonieniu.


Poseł Wiesław Guziec o skandalu.


Kropek świętuje Juwenalia.


Kropek traci opływy.


Kropek zwiększa powierzchnię.


Kropek spotyka swój Terror Kompulsywnej Potrzeby Zabawy.


Kropek jest przyłapany w Google Street View.


Kropek tłumaczy przeciwnikom.


Kropek się dzieli.


Kropek otwiera po kielecku.


Kropek pada ofiarą antykorupcji.


Kropek próbuje być otwarty.


Kropek tłumi obawy.


Kropek występuje w polskim kabarecie.


Kropek zostaje księdzem-detektywem.


Kropek zadaje niewygodne pytania.


Profesor Kropek odpowiada na list Przemysława z Czarnowa.