niedziela, 9 czerwca 2013

Spuszczacz

Na Osiedlu Świętokrzyskim grasuje przestępca spuszczający powietrze z kół pojazdów samochodowych. Mieszkańcy wpadli w histerię i żądają natychmiastowej eksterminacji łobuza. Środowisko artystyczne twierdzi jednak, że spuszczanie ma głębszą przyczynę i nazywa sprawcę "Banksy'm wulkanizacji". 

Hula-hop

- Po nocach przez niego nie śpimy. Słychać tylko syczenie sflaczałych opon. - załamuje ręce mieszkanka osiedla Grażyna Patrycjusz - Mojej córce też spuścił z opony rowerowej. Z opony rowerowej niewinnego dziecka, wyobraża pan sobie? Weroniczka straciła panowanie nad rowerkiem i wpadła do kubła na śmieci. Sukienka do wyrzucenia. 
Sprawca zazwyczaj działa pod osłoną nocy. Co ciekawe - tylko w dni robocze.
- Przy weekendzie pewnie spuszcza na melanżu. - burzy się Edward Kandelabr,  emeryt i mieszkaniec pobliskiego bloku - Wie pan, że ja mam koszmary? Śni mi się opona, z której uchodzi życie. I budzę się cały spocony.  Jestem tu od 71 lat i 8 miesięcy, licząc stan błogosławiony mojej mamusi, i nigdy się tak nie bałem. 
- Pan Edward był wcześniakiem. On jest za słaby na taki stres. Może dostać zapalenia opon. Wszyscy możemy. - kiwa głową pani Grażyna - Nie wiadomo, kiedy i komu ten drań spuści.
- Boję się Spuszczacza. - rozpłakuje się Weroniczka i przytula swój przyrząd do hula-hop.
- Mąż nie dojechał do pracy, wyrzucili go z kamieniołomu i nie mieliśmy pieniędzy na nową oponę, więc koło od roweru przerobiliśmy Weroniczce na hula-hop.

Cień

- Nie wiemy, kim jest człowiek zwany Spuszczaczem. - przyznaje aspirant Kozakiewicz - I nie dysponujemy poszlakami, które naprowadziłyby nas na jego trop. Na spuszczonych oponach nie było żadnych odcisków palców. Mamy więc pewność, że sprawca jest profesjonalistą i że spuszczał już w przeszłości.
Mniej agresywny względem antypomponiarza był lokalny pisarz Radosław Polot.
- Spuszczacz jest melodią nocy, śpiącym sumieniem Kielc, Banksy'm wulkanizacji. Każdy chce go złapać. Ale nikogo nie interesuje odpowiedź na pytanie "dlaczego spuszczanie?". Chciałbym z nim o tym na spokojnie porozmawiać. Może chce nam przez to powiedzieć, żebyśmy się w życiu zbytnio nie zapowietrzali, mieli do siebie więcej dystansu. Wszyscy przecież mamy swoje ciśnienie w oponie, które nieubłaganie maleje. Pośmiejmy się trochę zanim doszczętnie skapcaniejemy.
Nazajutrz Fiat Seicento literata okazał się kolejną ofiarą Spuszczacza. Oburzony Polot pomaga dziś mieszkańcom w konstruowaniu zbiorowej skargi na funkcjonariuszy policji. Sam Spuszczacz pozostaje nieuchwytną melodią nocy.