wtorek, 21 maja 2013

The Dude


Wydarza się Wam czasami, że spotykacie osobę, która jest Wybrana, jest The Dude albo The Chick? I czujecie się jak Neo w pierwszej rozmowie z Morfeuszem? 
- Welcome to the Matrix. Tak wygląda świat bez makijażu.
W rozmowie zawsze o krok przed wami. Była w miejscach, do których chcecie pojechać. Zdążyła się znudzić zespołem, o którym opowiadacie. Waszą ulubioną książkę przetłumaczyła z nudów na japoński a okładkę wykonała z ryżu. I co chwila wystrzeliwuje w nas serią z Pasjoguna:

- A widziałeś Gulba Gulbę? 
- Chyba nie. A co to?
- Stary...to jest jeszcze lepsze niż Czikita Perejro.
- Coś kojarzę.
- Bambalumba dynamo Wolverine. Uwielbiam ten kawałek.
- Ba.
- Odzywasz się jak Carter ze "Świata Cartera Wallenroda".
- Niezłe.
- I tak najlepszy jest Tiger Machiavelli.
- A nie wiem.
- Sinister McCzarnów kick ass.
- Pewnie.
- A efekt ziarnistości w Rysuj Rysula cztery zero po prostu powala.
- Rysuj Rysula?
- Photo software.
- Robisz zdjęcia?
- W przerwach projektowania.
- Czego?
- Ubrań i budynków. Chciałem to połączyć i ubrać budynek. Słyszałeś o warsztatach Pałac Ubiorów?
- Nope.
- Organizował je mój kumpel Tedi. Kojarzysz? Tedi Mix?
- Z widzenia.
- On właśnie zna kolesia, który robił Gulba Gulbę.