![]() |
Polchat przestał istnieć w 2012 roku |
piątek, 31 maja 2013
Maile tęsknoty
czwartek, 30 maja 2013
środa, 29 maja 2013
Studniówka Muppetów
Śmiech ma ogromną przewagę nad nieśmiechem, bo śmiech jest słyszalny. Rechot zwłaszcza. Nieśmiech z kolei cichutko oczekuje w kącie na przechodnia, który poda mu dłoń i powie "masz rację". Po obejrzeniu "Hotelowych manewrów, czyli błogiego s-pokoju" w Żeromskim patrzę zatem nieśmiechowi głęboko w źrenice i zapraszam go na nieśmieszny podwieczór w bistro Lou Lou. Zamówimy zupę cebulową i dla odmiany ożywczo się nie pośmiejemy z rzeczy nieśmiesznych zamiast nie śmiać się z rzeczy, które za wszelką cenę śmieszne być próbują. Ale nie są.
wtorek, 28 maja 2013
Na ciepło
Piekarnię pod Telegrafem lubię dlatego, że jest jak śmierć - z każdego miejsca mam do niej blisko. Nawet z oddalonego o 60 kilometrów Opatowa bliziutko mam, bo przecież jedzie się szybko, krajobraz swojskim żółtkiem malowany i trząść zaczyna dopiero na wjeździe przy Sandomierskiej. Mogę nawet nie wyjeżdżać z Opatowa, bo tam też wypieka Piekarnia pod Telegrafem. Ale z brudnej przekory wyjadę, bo chcę opowiedzieć o jej drobnych przywarkach, które wypalają buły umysłu mojego.
niedziela, 26 maja 2013
Ballada o mokrym pecie
Widok mokrego peta leżącego na przystanku "Os. Ślichowice" stanowi przecinek życia. Gdybym pojechał do Barcelony i muskał stopy la Sagrada Familia i przy małym palcu ujrzał mokrego peta, to zmiąłbym w umyśle obrazek tego peta, jak dziecko źle zaczęty rysunek, żeby za moment trachnąć go za siebie. Chcę pamiętać Gaudiego, pamiętać chce wino półsłodkie wytrawne; nie mokrego peta - wisienkę na torcie każdego chodnika. Mokry pet przechodzi w niewidzialność człowieka, który go porzucił. Przestaje być przedłużeniem grymasu twarzy. Pet leży nietknięty, więc przestaje być zauważalny, wzorem żebraka, co wykłada się na Sienkiewki sekcyjnym stole. Siostro, skalpel, musimy wykroić środkowy zmysł odczuwania.
O ślimaku, drwalu i misiu Koronku
Działo się to przedwczoraj albo pojutrze,
W Przedborskim Parku Krajobrazowym,
Historia o piórkach, rybiej łusce i futrze
I o magicznym pomoście dwumilowym,
Mama sarenka sarniątko zgubiła swoje,
Na tym pomoście przy rzeczce Lubawa,
Rzekła do karpia "gdzie Kopytko moje?",
"Niech w galarecie skonam jako potrawa,
W Przedborskim Parku Krajobrazowym,
Historia o piórkach, rybiej łusce i futrze
I o magicznym pomoście dwumilowym,
Mama sarenka sarniątko zgubiła swoje,
Na tym pomoście przy rzeczce Lubawa,
Rzekła do karpia "gdzie Kopytko moje?",
"Niech w galarecie skonam jako potrawa,
sobota, 25 maja 2013
piątek, 24 maja 2013
Poszukując Zegar Mana
Zainspirowany niesamowitym filmem Malika Bendjelloula o amerykańskim budowlańcu meksykańskiego pochodzenia, który zrobił karierę na tym, że przestał śpiewać, postanowiłem i w Kielcach poszukać podobnego przypadku.
Kazik - mistrz wbijania pinu
"Jestem po prostu szybszy od innych" - twierdzi z rozbrajającą szczerością Kazimierz Wilkołak (59 lat), który stał się w Kielcach nieoficjalnym mistrzem szybkiego wbijania pinu podczas płacenia kartą debetową. W większości okolicznych sklepów stał się już żyjącą legendą.
czwartek, 23 maja 2013
środa, 22 maja 2013
O konsumpcji Książek
Cześć, mam na imię Magda, mieszkam w Kielcach i chciałam zrecenzować dla Was naprawdę rewelacyjną Książkę. Zacznijmy od początku. Książka przyszła do mnie wczoraj pocztą. Pan listonosz był bardzo miły, dlatego tym chętniej zabrałam się za analizę przesyłki.
wtorek, 21 maja 2013
Coolbook
"The song remains the same" śpiewał Dead Zeppelin. I miał rację, bo oto znów słyszymy starą śpiewkę o tym, że Facebook przestaje być fajny, czyli cool; ciekawy, czyli cool; pociągający, czyli cool. Trochę zarobił, ale kilka milion użytkowników stracił. Później za to nie zarobi, ale zyska. Marka Facebook rzeczywiście może przestanie być interesująca, ale przydatne nie przestanie być to, co oferuje. Może więc będziemy się spotykać pod skrzydłami innego Wielkiego Brata? Co może być cool w przyszłości? Oto kilka propozycji:
Zagadkowa Triado
Na potwierdzenie słów o poetyckości posągów Zagadkowej Triady pogańskiej z Łysej Góry, zamieszczamy szybko napisany wiersz pod tytułem "Zagadkowa Triado".
Czymże Ty byłaś, Zagadkowa Triado,
Moja córka Claudia i mój synek Madox
Mówią, żebym kupił phone'a i aplikację,
Która wskaże Twe kamienne konotacje,
Triado Zagadkowa, czymże jesteś teraz,
Od miesięcy na letni płacz mi się zbiera,
Bo żona moja Rebeka, z domu Cukierek,
Poszła na Łysą Górę po szybki numerek,
Zagadkowa Triado, co z Tobą później?
Wiesz, że z przyszłością bywa różnie,
Podotyka Ciebie jeszcze kilka bakterii,
A nieważne, kończę, bo idę do galerii.
Ja jako Wici
Dzidobry, drogi Czytelniku. Wczoraj założyłem nowego bloga. Tego bloga. I dziś ma on już 104 wpisy. Znaczy jestem spamobombą? Zimno. Jestem flaszmobowcem? Zimniej. Jestem nienormalny? O, cieplej. Ale wciąż letnio. Mogę powiedzieć Ci za to, kim byłem ostatnio - profilem fejsbukowym kieleckiego informatora kulturalnego Wici.info. Odwczorajsza zawartość Wicisków to po prostu moje ostatnie żniwa zebrane z tablic, osi i niebieskich czeluści fenpejdża. Kolejne zawitają już tam co najwyżej jako żebrolink. Teraz rozkładam swoje klamoty tutaj. Tera tuta. Dlaczego?
Miś
Chcemy ocieplić wizerunek prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego w oczach tych, którzy nie czują do niego zbytniej sympatii. Wyobraźmy sobie więc, że prezydent Kielc Wojciech Lubawski od wielu lat posiada pluszowego misia, którego nazwał Miles. Konsultuje z nim wszystkie ważne decyzje, nosi w walizce i często zasypia u jego boku.
(fot. Paweł Małecki; przepraszamy, panie Pawle)
Etykiety:
Różnorysie,
Rysiki
Wirtualne Środowisko Nieudanej Biby, cz. 4
Końcowa
faza WŚNB (Wirtualnego Środowiska Nieudanej Biby). Sobota, nad
ranem. Znakomita większość gości gra w nieprzytomnego Twistera na
dywanie. Wy, chcąc jak najszybciej wrócić do domu i o wszystkim
zapomnieć, ze zniecierpliwieniem oczekujecie taksówki. My, czyli
pozbawiony już kostiumu dyni Bobby, tańczymy przytuleni do pięknej
blondynki. Z Windows Media Player ulatniają się delikatne takty „Im
więcej ciebie, tym mniej” Natalii Kukulskiej.
Wirtualne Środowisko Nieudanej Biby, cz. 3
WŚNB
(Wirtualne Środowisko Nieudanej Biby) przeprogramowuje się na zwrot
akcji. My jako Bobby, nadal ubrany w kostium dyni, konsekwentnie
siedzimy obok Was na kanapie. Główny nurt biby przeniósł się do
wyścielonego starym dywanem centrum pokoju. Siedzi w nim po turecku
piękny dwudziestoletni Maciek. Ma jasną jak życiowe cele grzywkę,
opadającą mu wodospadem nierównym na delikatne czółko i
naciśnięty na czoło worek kartofli. Gra na gitarze klasycznej
utwór "Tears in heaven" Erica Claptona. Wszystkie ośmioro
dziewczyn obecnych na domówce siedzi wokół niego zasłuchana po
uszy i dekolt.
-
There be no more tears... - szepcze Maciek.
-
Jebany Alvaro. - ściskozębimy w waszym kierunku.
Wirtualne Środowisko Nieudanej Biby, cz. 2
WŚNB (Wirtualne Środowisko Nieudanej Biby) nurkuje w głąb nocy. Jako Bobby nadal twardo siedzimy obok Was na kanapie. Dołączył do nas Chwicken, czyli Janek Stefczyk ze Ślichowic.
Wirtualne Środowisko Nieudanej Biby
Rozpoczynamy
symulację WŚNB (Wirtualnego Środowiska Nieudanej Biby). Piątek
wieczór. Wyobraźcie sobie, że trwa domówka na Podkarczówce.
Wici.Info to teraz nie Wici.Info. Mamy na imię Bobby, pracujemy w
ubojni bydła w Domaszowicach i siedzimy obok Was na kanapie. Mamy
opaleniznę Iglesiasa i cerę Pattinsona, mięśnie Hemswortha i czar
Woody'ego Allena. Jesteśmy przebrani za dynię, bo trafiliśmy na
domówkę-bal przebierańców. Podchodzi do nas gospodyni imprezy
Kasia, która jest modelką Off Fashion, więc każe nazywać siebie
Kashia - host of the jumpreza.
Człowiek niedzielny
Słońce
leniwie wdrapuje się na dach Kolportera. Tłusty bastion Echa spływa
blaskiem znaków towarowych zastrzeżonych. Deptak sienkiewiczowski
wypluwa z siebie kolejne gałki lodów. Zabajone i wanilia wędrują
od Kaceka do Pekape w skwierczącej pięści człowieka niedzielnego.
Podklasztorna
Ulica
Podklasztorna, fragment przytulony do Karczówki, ma w sobie ułomność
i niespodziewanie. Nocą zwłaszcza. Uwolniona od jakotakości
rozwoju cywilizacyjnego reszty miasta, pielęgnuje przyjemny rodzaj
stagnacji; oderwania zupełnego.
Geneza klienta
Nasz
ulubiony typ klienta to klient, który ma potrzebę wyjaśnić
sprzedawcy, dlaczego stał się klientem.
-
Chciałam kupić taką doniczkę do papryki ozdobnej, bo kupiłam
taką saszetkę tam w sklepie obok dworca, bo przyjechałam autobusem
i było bliziutko. Taką niską bym chciała i taką dużą, bo ja
tam mam w ogródku takie puste miejsca. Nie wiem dlaczego, bo przez
lata zawsze coś tam stało i w tym roku jakoś nic nie stoi, dlatego
szukam teraz doniczki do stania.
-
Nie ma.
-
Mhm. Do widzenia.
The Dude
Wydarza
się Wam czasami, że spotykacie osobę, która jest Wybrana, jest
The Dude albo The Chick? I czujecie się jak Neo w pierwszej rozmowie
z Morfeuszem?
-
Welcome to the Matrix. Tak wygląda świat bez makijażu.
W
rozmowie zawsze o krok przed wami. Była w miejscach, do których
chcecie pojechać. Zdążyła się znudzić zespołem, o którym
opowiadacie. Waszą ulubioną książkę przetłumaczyła z nudów na
japoński a okładkę wykonała z ryżu. I co chwila wystrzeliwuje w
nas serią z Pasjoguna:
Niezręczny Damian
Anka
Walkiewicz umówiła się na hangout z Niezręcznym Damianem. Nie na
randkę, bo randki przecież nie istnieją. Hangout też by się nie
wydarzył, gdyby nie koleżanka Anki, Paula „Wszystko o mojej
matce” Treńska, która namówiła ją na spotkanie z „tym
nierealnym kolesiem”. Więc oto i są. Anka siedzi z Damianem przy
narożnym stoliku w zatłoczonym pubie Scyzorock.
Social Media Manager
Facebook
daje pracę i zarobek. Teraz to wiemy, ale nie zawsze o tym
wiedzieliśmy. Spójrzmy na oś czasu i odwróconą ewolucję
stanowiska Social Media Managera.
Fotograf
-
Zrobię ci sesję foto. - zaproponował Marek.
- Robisz zdjęcia? - oczy Reni nabrały blasku.
- Nie, jestem fotografem.
- Jaka to różnica?
- Taka, jak pomiędzy słoniem a słońcem. Wolisz, żebym zrobił ci zdjęcie czy sfotografował, misiu?
- Sfotografował...
- Właśnie. Ale najpierw zdjęcie. Majtek i stanika też.
- Robisz zdjęcia? - oczy Reni nabrały blasku.
- Nie, jestem fotografem.
- Jaka to różnica?
- Taka, jak pomiędzy słoniem a słońcem. Wolisz, żebym zrobił ci zdjęcie czy sfotografował, misiu?
- Sfotografował...
- Właśnie. Ale najpierw zdjęcie. Majtek i stanika też.
Eliminacje Miss Mokrego Podkarczówka
Eliminacje
Miss Mokrego Podkarczówka, 18 maja
Kandydatka
numer 1 – 21-letnia Natasza z Kielc
-
Powiedz nam coś o sobie, Natasza!
-
Mam na imię Natasza.
-
A coś więcej?
-
No nie wiem. Współlokatorki nazywają mnie BMWDEKA.
-
Co to znaczy?
-
Brudne majty wrzucaj do kosza.
poniedziałek, 20 maja 2013
3. Idokina
Uwaga, wulgaryzmy zastąpione będą zwrotem "teatr wyobraźni".
15 minut do maratonu filmowego
Kino w galerii przypominało prażoną jaskinię o niebieskiej poświacie.
- Mówię czi, zrobi czi szę lepiej. - Kaczper, student Politechniki Świętokrzyskiej energicznym ruchem rozchylił swój portfel na rzep.
- Teatr wyobraźni, a nie lepiej. - warknął Patryk, student UJK – skąd w ogóle macie bilety na ten maraton?
- Karina miała iść z rodzicami, ale się pokłócili, więc mi dała. - burknął Adrian, student Politechniki Świętokrzyskiej.
Etykiety:
Osioły Pod Dalnią,
Teksty
1,5. Ej, jak lubisz się kochać?
Student UJK i mieszkaniec Osiedla Pod Dalnią Patryk, którego być może pamiętacie ze sprawy zaginionego laptopa przedawkował mroczniejszą stronę Youtube i postanowił zorganizować wśród Kielczan sondę pod tytułem „Ej, jak lubisz się kochać?”.
- Nadal wyczuwa się, że to jest taki trochę, nawet nie trochę, temat tabu w konserwatywnych Kielcach. Wiadomo, że jeśli wciśniemy TAB na klawiaturze, to przeskoczymy dalej. Ale ja chcę wciskać to tabu bez przeskakiwania. Chcę zostać i słuchać. - mówił nam Patryk po zakończeniu akcji. Oto, co usłyszał.
Etykiety:
Osioły Pod Dalnią,
Teksty
2. Przeprosziny
Uwaga, wulgaryzmy zastąpione będą zwrotem "smuga cienia".
Późny wieczór w Klubie Ultra Violet
Basia melancholijnie wiosłuje swój drink słomką, która miała być ręką Patryka. Ale nie jest. Tego wieczoru musi trzymać słomkę. I wypychać uszy tęsknotą unicestwianą przez głośny beat.
- Baśku, czemu nie przyjdzie? - spytała Paula. Łzy spływały jej po twarzy.
- Czemu płaczesz, Pipuś? - spytała Renia poprawiając srebrno-zieloną spódniczkę.
- Brokat mi wpada do oczu. Baśku? - potrząsnęła koleżanką.
Etykiety:
Osioły Pod Dalnią,
Teksty
1. Zaginiony laptop
Uwaga, wulgaryzmy zastępowane będą zwrotem "kakofonia emocji".
Osiedle Pod Dalnią, Kielce, mieszkanie studenckie
- Siemowit - Patryk, student UJK, wszedł właśnie do mieszkania i zrzucił z siebie torbę na laptopa - Nie widzieliście mojego laptopa?
Adrian i Kaczper, studenci Politechniki Świętokrzyskiej, rżnęli właśnie w Fifę na PS3.
- Nie widzieliście mojego laptopa? - Patryk zsunął buty w korytarzu.
- Paczyłeś w torbie na laptopa? - spytał Kacper, nie odrywając wzroku od telewizora.
- Kakofonia emocji, a jak myślisz?
- Kakofonia emoczji mnie to obchodzi.
Etykiety:
Osioły Pod Dalnią,
Teksty
Wydarzenie życiowe na Facebooku
5 etapów żałoby jest już wszystkim znane i przez wszystkich lubiane. A 3-etapowa prezentacja wydarzenia życiowego na Facebooku? Już tłumaczymy. Dziś nasz redakcyjny znajomy został „oszukany” w sklepie na 20 złotych. Zrobił zakupy za 29 złotych i otrzymał złotówkę reszty z zapłaconych 50. Co powinien zrobić? Jak może zaakceptować ten fakt poprzez przefiltrowanie go przez portal społecznościowy?
Węzeł kielecki
Specjalnie dla Was prezentujemy poradnik bujania się na koncercie kapeli Perfect - zespołu czyjejś młodości, czyjejś starości, czyjegoś dojrzewania i czyjegoś umierania.
Podryw na bluethooth
Nie bierzemy odpowiedzialności za brak połączenia, blokadę połączenia, nieznajomość hasła i pomylenie telefonu pożądanej dziewczyny z telefonem jej irytującej koleżanki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)